Lipcowy Kazimierz i samotne drzewo pod Częstochową. W kieszeni wciąż tylko telefon jako rejestrator obrazu. Często to wystarcza. Upały dają się we znaki, w głowie siedzi głównie wizja sielankowego pobytu nad wodą z zimnym napojem w dłoni. Może któregoś dnia nareszcie się uda. Maja R. podesłała mi wczoraj link do amerykańskiego serwisu BuzzFeed, który opublikował artykuł, w którym znalazły się dwa moje instagramowe zdjęcia. Wciąż mnie zadziwia siła internetu.