

Ten kawałek ziemi, to dla mnie ta piękniejsza część Izraela.
Przestrzeń.
Stojąc na drodze przy Youth Hostel w Ein Gedi człowiek odnosi wrażenie, że jest przynajmniej w Nevadzie. Piach, pęknięty asfalt, żółte linie na drodze, błękitne niebo i pustka dookoła. Od czasu do czasu mija nas stary amerykański van. To wszystko układa w głowie pewien obraz znany z tv. Ona, Ameryka.. jej namiastka. Można się poczuć jak na uboższym odcinku Route 66...
Myśli zapętlają się w głowie. Jak łatwo można oszukać rzeczywistość. Wystarczy marzyć.